Tak źle nie było w Boliwii jeszcze nigdy. Pierwszy raz w historii tego leżącego w Andach kraju władze były zmuszone przerwać dostawy wody. W stolicy kraju La Paz i okolicznych gminach nie było jej w kranach przez 60 godzin. Trzy główne zbiorniki zasilające kraj w wodę pitną są praktycznie puste. Dramatyczna sytuacja to efekt zmian klimatycznych.