Wiceminister obrony powiedział, że PO ma na rękach krew 96. Polaków, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Opozycja jest oburzona. Nawet Janusz Korwin-Mikke stwierdził, że Bartosz Kownacki przesadził, a przecież sam jest znany z ostrych słów. Nieoficjalnie mówi się, że zaskoczeni byli nawet politycy Prawa i Sprawiedliwości.