Pożar w rezydencji byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Billa Clintona. Ogień pojawił się w domu zajmowanym przez agentów Secret Service. Do posiadłości została wezwana straż pożarna. W chwili zdarzenia była para prezydencka była poza posiadłością. Clintonowie kupili posiadłość w 1999 roku za ponad półtora miliona dolarów.