Nowi goście z kosmosu
Chociaż nocne niebo wydaje się spokojne, przestrzeń kosmiczna nieustannie zaskakuje nowymi zjawiskami. W lipcu Ziemia znalazła się pod baczną obserwacją naukowców, ponieważ dwie duże asteroidy – 2025 OZ oraz 2025 OW – przelatują bardzo blisko naszej planety.
Przelot asteroidy 2025 OZ – bez zagrożenia dla Ziemi
NASA potwierdziła, że 24 lipca asteroida 2025 OZ o średnicy około 55 metrów minęła Ziemię w odległości 3,34 miliona kilometrów. Choć dla większości to dystans ogromny, eksperci uznają go za stosunkowo bliski w skali kosmicznej. Obiekt poruszał się z prędkością około 50 000 kilometrów na godzinę.
Według NASA, asteroida nie spełnia kryteriów obiektu potencjalnie niebezpiecznego – ani jej średnica, ani odległość przelotu nie zbliżają się do wymaganych wartości. Jednak naukowcy nie spuszczają jej z oczu. Nawet minimalne zmiany orbity są traktowane poważnie, bo mogłyby zmienić bezpieczny przelot w zagrożenie.
Światowe agencje monitorują zagrożenia
Nie tylko NASA śledzi trajektorie tych kosmicznych gości. Indyjska agencja ISRO prowadzi własne obserwacje i już przygotowuje się do monitorowania kolejnych obiektów, w tym słynnej asteroidy Apophis w 2029 roku. ISRO rozwija też technologie umożliwiające lądowanie na asteroidach i testowanie systemów ochrony Ziemi, współpracując przy tym z NASA, ESA i JAXA.
Nadciąga asteroida 2025 OW – największa z grupy
28 lipca w pobliżu Ziemi znajdzie się kolejny obiekt – asteroida 2025 OW, mierząca około 64 metry długości. To rozmiar porównywalny z piętnastopiętrowym budynkiem lub dużym samolotem pasażerskim. Przeleci ona w odległości 633 000 kilometrów od naszej planety, czyli nieco dalej niż orbita Księżyca. W tym samym tygodniu w pobliżu Ziemi pojawi się jeszcze cztery inne, mniejsze asteroidy, jednak to 2025 OW jest największa w tej grupie.
Czy Ziemi grozi niebezpieczeństwo?
Zdaniem NASA żadna z wymienionych asteroid nie stanowi realnego zagrożenia. Nawet gdyby podobny obiekt wszedł w atmosferę, najprawdopodobniej rozpadłby się na wysokości wielu kilometrów nad powierzchnią, wywołując co najwyżej lokalne zniszczenia, takie jak wybicie szyb czy drobne uszkodzenia budynków. Zdecydowana większość tego typu obiektów nie jest wystarczająco duża, by wywołać globalną katastrofę.
Jak naukowcy śledzą kosmiczne skały?
Kluczowe znaczenie mają naziemne teleskopy i radary, takie jak Goldstone Solar System Radar wykorzystywany przez laboratorium JPL należące do NASA. Pozwalają one precyzyjnie wyznaczać prędkość, położenie i trajektorie asteroid, minimalizując ryzyko nagłego zderzenia z Ziemią.
Ukryte zagrożenia i wyzwania na przyszłość
Choć aktualnie przelatujące asteroidy nie zagrażają Ziemi, naukowcy podkreślają, że nie wszystkie potencjalnie niebezpieczne obiekty są wykrywalne. Część z nich pozostaje ukryta za jasnym blaskiem Słońca lub znajduje się na orbicie bliskiej Wenus. Ostatnie badania międzynarodowego zespołu astronomów wykazały, że takie asteroidy, jak 2020 SB, 524522 oraz 2020 CL1, mogą zbliżać się do naszej planety niezauważone.
Kosmos wciąż pełen niespodzianek
Obecne obserwacje pokazują, jak ważny jest globalny monitoring i współpraca agencji kosmicznych. Choć tym razem Ziemia może spać spokojnie, naukowcy nie zamierzają przestać patrzeć w niebo.