Świat sportów motorowych żyje historiami młodych talentów, którzy w spektakularny sposób wdzierają się na szczyt i na lata definiują swoje dyscypliny. Na krajowym podwórku takim fenomenem jest bez wątpienia Dominik Kubera, który w wieku zaledwie 25 lat kolekcjonuje złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski w tempie niespotykanym od dekad. Za oceanem z kolei Jett Lawrence potwierdza swoją hegemonię w SuperMotocrossie, wygrywając inauguracyjną rundę play-off, której scenariusz napisała nieprzewidywalna pogoda.
Dominik Kubera: Kolekcjoner Złota w PGE Ekstralidze
Dominik Kubera to zawodnik, który zdaje się mieć patent na sukces. W wieku 25 lat ma na swoim koncie już osiem tytułów Drużynowego Mistrza Polski, co jest osiągnięciem absolutnie wyjątkowym. Na dziesięć sezonów startów w PGE Ekstralidze, aż dziewięciokrotnie meldował się w wielkim finale. To dowód nie tylko na niezwykły talent, ale również na umiejętność podejmowania trafnych decyzji w karierze. Jego droga do sukcesu to pasmo triumfów w dwóch najpotężniejszych klubach ostatnich lat – Fogo Unii Leszno i Orlen Oil Motorze Lublin.
Będąc wychowankiem klubu z Leszna, Kubera już jako 16-latek w swoim debiutanckim sezonie w 2015 roku pokazał ogromny potencjał, przyczyniając się do zdobycia złotego medalu. Po jednym słabszym sezonie dla „Byków”, od 2017 roku rozpoczął z nimi złotą serię, która zaowocowała czterema mistrzostwami z rzędu. Po osiągnięciu wieku seniora podjął odważną, a jak się okazało, genialną decyzję o transferze do rosnącej potęgi z Lublina. W barwach Motoru od razu zameldował się w finale, zdobywając najpierw srebro, a w kolejnych dwóch sezonach złoto, będąc jednym z absolutnych liderów zespołu i drugą siłą drużyny pod względem średniej biegowej.
Jego seria jest imponująca – nieprzerwanie od siedmiu lat Kubera startuje w finałach PGE Ekstraligi, wygrywając sześć z nich. Osiem złotych krążków w tak młodym wieku pozwoliło mu awansować do pierwszej dziesiątki wszech czasów w klasyfikacji medalowej, spychając z niej legendę polskiego żużla, Tomasza Golloba. Jeśli utrzyma takie tempo, pobicie ponad półwiecznego rekordu Stanisława Tkocza (11 tytułów DMP) wydaje się tylko kwestią czasu.
Historyczna Klasyfikacja Medalowa DMP (1948-2024)
L.p. | Zawodnik | Złote | Srebrne | Brązowe | Razem |
1. | Stanisław Tkocz | 11 | 2 | 2 | 15 |
2. | Joachim Maj | 10 | 2 | 2 | 14 |
2. | Karol Peszke | 10 | 2 | 2 | 14 |
4. | Jarosław Hampel | 9 | 5 | 1 | 15 |
5. | Andrzej Wyglenda | 9 | 1 | 3 | 13 |
6. | Antoni Woryna | 9 | 1 | 2 | 12 |
7. | Piotr Protasiewicz | 8 | 3 | 4 | 15 |
8. | Janusz Kołodziej | 8 | 1 | 3 | 12 |
9. | Dominik Kubera | 8 | 1 | 0 | 9 |
10. | Edward Jancarz | 7 | 8 | 1 | 16 |
11. | Tomasz Gollob | 7 | 3 | 6 | 16 |
Jett Lawrence Króluje w Chaosie Pogodowym SuperMotocross
Podczas gdy Kubera buduje swoją legendę w Polsce, na amerykańskiej ziemi swoją dominację udowadnia Jett Lawrence. Inauguracyjna runda play-off SuperMotocross 2025 miała nietypowy przebieg. Z powodu gwałtownej pogody – silnego wiatru, deszczu i wyładowań atmosferycznych – zawody zostały przerwane po rozegraniu tylko pierwszych wyścigów. W tej sytuacji organizatorzy podjęli decyzję o uznaniu wyników pierwszej serii za ostateczne.
W tych okolicznościach po raz kolejny triumfował zespół Honda HRC Progressive, podtrzymując swoją perfekcyjną passę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Panujący i dwukrotny mistrz, Jett Lawrence, w przekonujący sposób wygrał pierwszy wyścig klasy 450. Jego brat, Hunter, ukończył zawody na czwartej pozycji. W klasie 250 ich kolega z zespołu, Jo Shimoda, zajął trzecie miejsce, mimo upadku na wczesnym etapie rywalizacji. Japończyk po błędzie na trzecim okrążeniu spadł na 11. pozycję, ale dzięki imponującej szarży zdołał przebić się do czołówki.
W głównym wyścigu klasy 450 Jett Lawrence popisał się atomowym startem, zdobywając tzw. „holeshot” na swojej maszynie CRF450RWE. Mimo początkowej presji ze strony Eli Tomaca, szybko wypracował sobie bezpieczną przewagę na zdradliwej nawierzchni i dowiózł zwycięstwo do mety z przewagą blisko czterech sekund.
Kulisy Zawodów: Honda Demonstruje Siłę
Wydarzenie w Charlotte było nie tylko pokazem sportowych umiejętności, ale również demonstracją siły i zaangażowania marki Honda. Zarówno Jett Lawrence, Hunter Lawrence, jak i Jo Shimoda brali udział w konferencji prasowej przed zawodami. Dodatkowo, w sobotni wieczór, to właśnie podczas wywiadu na żywo z Jettem Lawrence’em ogłoszono oficjalnie, że drugie wyścigi zostały odwołane.
Zespół Honda HRC Progressive kontynuował również swoją wieloletnią współpracę z Fundacją ds. Guzów Mózgu u Dzieci (Pediatric Brain Tumor Foundation). Motocykle zawodników ozdobiono specjalnymi grafikami z rysunkami wykonanymi przez małych pacjentów z Karoliny Północnej. Po zawodach okleiny z autografami zostaną zlicytowane na rzecz fundacji.
Obecność na miejscu kluczowych menedżerów amerykańskiego oddziału Hondy, a także około 75 pracowników z fabryk w Karolinie Północnej i Południowej, podkreśliła zaangażowanie firmy w sporty motorowe. Na trybunach nie zabrakło również dealerów Hondy z Kostaryki, co świadczy o globalnym zasięgu marki. Jett Lawrence, jako panujący mistrz, startował z numerem 1 na niebieskim tle, co symbolizowało jego status czempiona serii SMX. Wyniki kwalifikacji również potwierdziły jego wysoką formę – zajął w nich drugie miejsce.